wtorek, 19 marca 2013

Lenin jest w Heyah


Tym oto przerażającym akcentem rozpocznę swą dzisiejszą publicystykę. Wiem, że to stary temat, ale do dziś we mnie siedzi i uważam go za aktualny w dobie "mody prawicowej". Przypomnę więc reklamę.

Wystarczy spojrzeć uważnie. Kurdupel z czerwoną chorągiewką. Pomysłodawca szukał czegoś rzucającego się w oczy. Czerwony kolor niewątpliwie ma tę moc.Teraz szukamy skojarzenia dla słowa "równość". No i mamy takie oto "ideologiczne zagranie". Patrze na to i widzę kpinę z ideologii. Nagle słyszę o jakimś wielkim oburzeniu. Bawi mnie to dopóki przez przypadek dowiaduje się o tym, że "jebać komunizm" albo że "z pewnych rzeczy nie należy żartować" w rzeczywistości namacalnej i jakieś śmieszne porównania do Hitlera. Co na to Big Cyc?


Czy ta okładka kogoś bulwersuje? Na pewno betonów partyjnych przełomu lat 80/90. Idea jest prosta - Kpina!!! Czy dzisiaj ludzie są głupsi? Może bardziej antykomunistyczni niż za komuny. Żaden to akt odwagi. W jakiś sposób sposób realizuje się idea władzy ludu, chociażby przez bojkot tej reklamy. Nie mam w zwyczaju bronić reklam, ale boję się o kondycje intelektualną "oburzonych kontrrewolucjonistów w służbie humanitarnemu kapitalizmowi".

Tako rzecze Cypouch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz