piątek, 12 kwietnia 2013

"Człowiek z..." Konrad Szołajski (1993)

Nie jestem zwolennikiem postmodernizmu, ale brakuje mi go w polskiej kinematografii. Film Szołajskiego to zapomniany paszkwil, na który przypadkowo natrafiłem. Czy komedia? Czasem bawi czasem, jakby mniej. Te przerysowanie jest momentami może aż zbyt wyeksponowane, ale raczej potrzebne. Film stary jak ja. Oglądam i myślę że, się niezbyt zestarzał. Kpi z transformacji, aparatczyków i strywializowanych symboli Solidarności.  Nawiązuje nie tylko do "Człowieka z marmuru". Można wypatrzeć "Kogel mogel" czy "Przesłuchanie". Nieznajomość tematu czyni film hermetycznym i nieśmiesznym, dlatego zanim się go obejrzy, koniecznie trzeba zapoznać się co najmniej z dziełem Wajdy.

Tako poleca Cypouch


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz